Masaż lomi lomi nui wczoraj
Masaż lomi lomi nui wywodzi się z Hawajów. Forma nui (w tłumaczeniu: wyjątkowy, ceremonialny, świątynny) była zarezerwowana dla kluczowych osób w społeczności i stanowił ważną część życia władców i innych osób pełniących wysokie funkcje społeczne. Nie był to jednak zabieg stricte relaksacyjny i odprężający. Hawajczycy wierzyli, że za pomocą masażu lomi lomi nui mogą połączyć się ze swoim wyższym ja i dzięki temu podejmować najwłaściwsze decyzje. Był to rozbudowany rytuał, który trwał od 10 godzin do 15 dni! Wykonywany na kamiennym stole w świątyniach przez kahunów. Słowo kahuna możemy przetłumaczyć jako „mistrz”. Dla osoby przyjmującej dotyk był to czas całkowitego odpuszczenia i zaufania temu, co znajduje się „po drugiej stronie”.
Czy masowani byli tylko władcy? Nie, masaż był istotnym elementem kultury polinezyskiej i każda rodzina miała swoją odmianę lomi lomi. Hawajczycy wierzyli, że napięcia nagromadzone w ciele blokują swobodny przepływ energii, tym samym zaburzając kontakt z wyższym ja. Według hawajskiej filozofii człowiek jest częścią natury, a jedyną rzeczą, która jest w stanie go uzdrowić jest miłość. Masaż lomi lomi nui był dla nich wspaniałym narzędziem, pozwalającym uwolnić napięcia na najgłębszym poziomie i połączyć się z uzdrawiającą przestrzenią serca.
Lomi lomi nui dziś
Mówiąc o lomi lomi nui, kłaniam się nisko mądrości hawajskiej i dziękuję tym, którzy postanowili podzielić się tym darem poza granicami Hawajów. W Polsce najbardziej znaną formą jest nui, czyli masaż świątynny. Nie jest on jednak zarezerwowany tylko dla wysokich urzędników. Każdy może skorzystać z dobrodziejstw rytuału. Kamienny stół został zastąpiony wygodnym stołem z pianką, a rozgrzane kamienie elektryczną matą grzewczą. Z pewnością te udogodnienia poprawiają komfort-i osoby przyjmującej dotyk, i masażysty. Są jednak elementy niezmienne- mimo, iż rytuał nie odbywa się w świątyni, a w gabinecie, towarzyszy mu odświętny, pełen uważności klimat. Wszystko po to, aby stworzyć osobie przyjmującej dotyk sprzyjające warunki do spotkania z samym sobą. Codziennie mierzymy się z różnymi decyzjami, a mnogość bodźców zewnętrznych może zakłócać te najważniejsze, płynące z ciała odpowiedzi. Na lomi lomi nui możemy przyjść z potrzebą wyklarowania jakiejś sprawy. Z potrzebą złapania dystansu. Hawajczycy poddawali się rytuałowi lomi lomi nui, kiedy mieli do podjęcia ważną decyzję. W akompaniamencie dotyku łączyli się ze swoim wyższym ja i tym samym sprawy trudne i niejasne nabierały klarowności. My też tak możemy. Każdy taki wewnętrzny kompas ma, a masaż jest cudownym sposobem, aby nastroić się do słyszenia tych najcichszych podszeptów.